O tym właśnie mówiła caryca Katarzyna twierdząc, że Polaków nie da się podbić, ale można tak zdemoralizować i rozdrobnić, że sami będą chcieli sprzedać ojczyznę okupantom. I choć jest to proces rozciągnięty na długie dekady, skutek będzie nieodwracalny.
Według wspomnień świadków żyjąca w nim ponadstuletnia pustelnica na widok carycy zawołała: „Oto caryca męczennica Aleksandra!”, po czym nakazała jej z odwagą nieść swój krzyż. Po powrocie do Petersburga caryca dowiedziała się o zaginięciu Rasputina, zaś 1 stycznia 1917 roku z Newy wydobyto jego zmasakrowane ciało.
Caryca Katarzyna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Dowcipy o penisie, Żarty o Carycy Katarzynie. Davida Copperfielda zakuto w kajdanki, związano, obklejono taśmą klejącą, zawiązano w worku, worek zabito gwoździami w trumnie, trumnę zaspawano w metalowej skrzyni i całość
Autor: Anna Legierska. Udostępnij: "Caryca Katarzyna" nominowanego do Paszportów Polityki teatralnego duetu : Jolanta Janiczak/Wiktor Rubin to jeden z najbardziej kontrowersyjnych spektakli tego sezonu. Czym jest historyczna prawda? - pytają twórcy przedstawienia wystawianego na deskach kieleckiego teatru im.
Caryca Katarzyna o Polakach Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku - to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana - to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji
Caryca Katarzyna • Film • pliki użytkownika zbrozlo1 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Caryca Katarzyna Catherine the Great (2005) TVRip Lektor Pl.rmvb Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Książka Caryca Katarzyna i król Stanisław. Historia namiętności autorstwa Kienzler Iwona, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 19,96 zł. Przeczytaj recenzję Caryca Katarzyna i król Stanisław. Historia namiętności. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Wielkie plany Władysława IV. Następcą Zygmunta III Wazy został najstarszy jego syn Władysław, oczywiście wybrany na wolnej elekcji. Po ojcu odziedziczył prawo do tronu Szwecji, był również tytularnym carem Rosji wybranym przez bojarów w roku 1610, ale tron Rzeczpospolitej zawdzięczał szlachcie. W trzy lata po elekcji nowy król
List carycy katarzyny do panina czy to prawda. Marta wcześnie została sierotą 5. Poseł pis podczas spotkań z wyborcami przytaczał instrukcję carycy katarzyny ii, który to przekaz był uważać lat i idealnie oddawać realia europejskiej polityki, istnieją różne narody, a raczej inne narody mają różnego ducha. Wkrótce po tym, jak
Caryca. Ellen Alpsten Wydawnictwo: Marginesy powieść historyczna. 520 str. 8 godz. 40 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. Kochanka, matka, morderczyni. Pierwsza kobieta, która samodzielnie władała Rosją. Z nieprawego łoża, biedna, ale uderzająco piękna Marta w wieku piętnastu lat zostaje sprzedana na służbę.
JwlyhrM. Odsłuchaj Caryca Katarzyna, nam – Polakom, nie kojarzy się najlepiej. Nic dziwnego: jej zręczne intrygi doprowadziły kolejno do trzech rozbiorów, przez co zniknęliśmy z mapy na 123 lata. Trzeba jej jednak przyznać, że politykiem była wybitnym. A w wolnym czasie, kiedy akurat nie zajmowała naszych ziem, kolekcjonowała kochanków i porcelanę. Można jej nie lubić, ale na pewno warto ją poznać. Czym skorupka za młodu…Choć znamy ją jako carycę Rosji, z Rosją miała niewiele wspólnego – przynajmniej jeśli chodzi o pochodzenie. Urodziła się bowiem w Szczecinie. Jej dzieciństwo trudno nazwać szczęśliwym. Między rodzicami Katarzyny było 25 lat różnicy. Ojciec był nudnym i nijakim emerytowanym wojskowym, wywodzącym się ze zubożałej arystokracji. Matka: Joanna von Holstein-Gottorp stanowiła jego totalne przeciwieństwo. Energiczna, lubiąca luksus i bujne życie towarzyskie liczyła, że trafi na książęcy dwór i rzecz jasna będzie jego ozdobą. Zamiast tego trafiła do wspomnianego Szczecina, by tam żyć u boku swojego mało lotnego męża. Marzyła o synu, a pojawienie się córki było dla niej rozczarowaniem, którego nie ukrywała. Co więcej – poród był bardzo ciężki i omal jej nie zabił, przez co do nienawidziła dziewczynki jeszcze bardziej. Latami wmawiała jej, że jest brzydka i bezczelna. To nie mogło się dobrze Fryderyka Augusta zu Anhalt-Zerbst-Dornburg, czyli nasza bohaterka, pozbawiona matczynej miłości i rodzinnego ciepła, natychmiast po urodzeniu trafiła pod opiekę niań i służby. Szczęśliwie zajęła się nią pochodząca z Francji guwernantka, która rozkochała ją w tamtejszej kulturze, sztuce i języku. Wykształcenie i ogłada, jakiej nabrała Zofia miały ułatwić jej zamążpójście. Wyglądała go z utęsknieniem, bo oznaczało wyrwanie się z domu. Znalezienie odpowiedniego kandydata nie ułatwiał fakt, że uroda nie była jej atutem. Pierwszym pretendentem do jej ręki był – o zgrozo – jej wujek. Matka rzecz jasna oddałaby mu córkę bez wahania, gdyby nie fakt, że na horyzoncie pojawił się o wiele bardziej smakowity rosyjskim tronie zasiadła bowiem córka cara Piotra Wielkiego, Elżbieta, która była mocno związana z rodziną Joanny. Swego czasu miała nawet wyjść za mąż za jej starszego brata, ale biedak zmarł na kilka tygodni przed ślubem. Jak łatwo się domyśleć, matka Zofii robiła wszystko żeby okazać świeżo upieczonej carycy swoją przyjaźń i oddanie. Opłaciło się. Bezdzietna Elżbieta na swojego następcę wybrała wnuka Piotra Wielkiego, także Piotra. Postanowiła niczego nie pozostawiać przypadkowi, więc znalezienie mu żony również wzięła na siebie. Wybór padł na Zofię, która w 1744 roku przybywa na dwór, gdzie natychmiast przyjmuje chrzest w obrządku prawosławnym, a także nowe imię: Katarzyna. W dniu ślubu miała 16 żoną Piotrusia PanaRok później jest już żoną Piotra. Ich małżeństwo od samego jednak początku było skazane na porażkę. Różnice między nimi były bowiem, najoględniej mówiąc, trudne do zignorowania. Zresztą trudno żyć z kimś, do kogo czuje się pogardę i odrazę. Ona była niezwykle inteligentną, oczytaną, uwielbiającą taniec i jazdę konną młodą kobietą. On – niedojrzałym emocjonalnie, głupkowatym i zaglądającym zbyt często do kieliszka dzieciakiem (choć młodszym od niej zaledwie o rok). Znęcał się nad zwierzętami i wpadał w szał, kiedy przegrywał w karty. Katarzyna, dla świętego spokoju, dawała mu wygrywać. Na domiar złego, Piotr był po prostu brzydki, a to kłóciło się z jej zamiłowaniem do kilku latach, podczas których Katarzyna nie wydała na świat potomka, zaczęło robić się – delikatnie mówiąc – nerwowo. Nie miał on jednak prawa się pojawić, bo małżeństwo było nieskonsumowane. Piotr idąc do łóżka ze swoją żoną prosił o przyniesienie zabawek i nie chodzi tu bynajmniej o takie służące podniesieniu temperatury w sypialni. Katarzyna po latach wspominała: „tylko dworskie psy były bardziej nieszczęśliwe ode mnie”.Słynne romanseWobec tak zwanej „trudnej sytuacji” w małżeńskiej alkowie, Katarzyna nawiązała romans ze słynnym dworskim uwodzicielem Sergiuszem Sałtykowowem. Co ciekawe, panująca jeszcze wtedy caryca Elżbieta tolerowała tę sytuację. Pragnęła mieć dziedzica, a kwestia tego kto go spłodzi, miała, jak się okazało, drugorzędne znaczenie. Katarzyna urodziła syna Pawła, który został jej odebrany przez teściową zaraz po porodzie i był wychowywany bez żadnego kontaktu z pierwszy romans stał się dla przyszłej carycy impulsem do zmian. Odkryła, że takie relacje nie tylko zaspokajają jej potrzeby erotyczne, ale także są namiastką prawdziwej miłości, bliskości i ciepła, którego tak bardzo w jej życiu brakowało. Jednym z istotniejszych związków, zwłaszcza z punktu widzenia Polaków, był ten ze Stanisławem Augustem Poniatowskim. Mężczyzną szalenie przystojnym, inteligentnym, oczytanym, rozsmakowanym w kulturze i sztuce, obytym w świecie. Nietrudno było się w nim zakochać. Katarzyna nie tylko urodziła mu dziecko – córkę Annę, która niestety zmarła po dwóch latach, ale, tuż po objęciu władzy w Rosji, zaczęła forsować jego kandydaturę na króla Polski. Ich romans już wtedy był przeszłością, ale Katarzyna miała żelazną zasadę utrzymywania dobrych relacji z byłymi kochankami. Poniatowskiego rzeczywiście musiała kochać, bo wydała ponad 2,5 miliona rubli na jego kampanię wyborczą i dopięła swego, gwarantując sobie tym samym łatwy dostęp do władzy w kochankiem, który odegrał istotną rolę w historii, był oficer carskiej armii Grzegorz Orłow. To on w 1762 roku dowodził zamachem stanu, którego efektem było odsunięcie od władzy Piotra i uczynienie Katarzyny wszechwładną. Wiele wskazuje też na to, że Orłow własnoręcznie udusił cara w kilka dni po jego abdykacji. Co ciekawe, nazwiskiem kochanka caryca nazwała jeden z największych (miał wielkość gołębiego jajka) i najpiękniejszych brylantów świata. Wprawdzie wartą majątek błyskotkę Katarzyna kupiła sobie sama, ale żeby uciąć plotki na temat jej ekstrawagancji i rozrzutności, zaaranżowała scenkę, w której Grzegorz ofiarował jej cenny kamień jako prezent imieninowy. Brylant został umieszczony w berle carów i do dziś jest przechowywany w Diamentowym Skarbcu w mężczyzn, którzy przewijali się przez sypialnię carycy, nie można pominąć jednookiego, niezwykle bystrego Grzegorza Potiomkina. Według niektórych źródeł Katarzyna wzięła ze swoim kochankiem potajemny ślub. Czy tak było rzeczywiście, nie wiadomo. Na pewno władczyni straciła dla niego głowę. Ich romans był niezwykle intensywny, ale namiętność szybko wygasła. Nie oznaczało to jednak końca ich relacji. Potiomkin pozostał jednym z jej najbliższych współpracowników, najbardziej zaufanych osób, a także pełnił odpowiedzialną funkcję „selekcjonera” jego następców – kolejnych kochanków Katarzyny. Opracował nawet na tę okoliczność specjalną procedurę: kandydat, który zainteresował carycę był inwigilowany, weryfikowano też jego możliwości intelektualne, wszak miał zabawiać nieprzeciętnie inteligentną kobietę. Jeżeli śledztwo wypadało pomyślnie, wybranek przechodził szczegółowe badania lekarskie, a następnie trafiał do damy dworu, zwanej wytwornie „probir-damą”, na praktyczny sprawdzian swoich umiejętności. Dopiero po przejściu tego testu dostawał przepustkę do sypialni władczyni. Choć droga do jej łoża była długa i niełatwa, chętnych nie brakowało. Świeżo upieczeni kochankowie mogli bowiem liczyć nie tylko na zaszczyty, ale również na atrakcyjne wynagrodzenie w wysokości 100 tysięcy rubli w szacują, że Katarzyna w swoim życiu miała dwunastu kochanków. Nie uwzględnia się tu jednonocnych przygód, tylko faktyczne, nawet kilkuletnie relacje. Wśród jej faworytów byli książęta, hrabiowie, generałowie, ale na względy mogli również liczyć zwykli żołnierze czy grenadierzy. Dzięki nim caryca zyskała miano erotomanki, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to opinia mocno na wyrost. Wysoko urodzeni mężczyźni w tamtych czasach miewali znacznie więcej kochanek i nikt nie robił z tego tytułu większego zamieszania. Patrząc z tej perspektywy, Katarzynę można nazwać jedną z pierwszych i mecenas sztukiBędąc przy temacie równouprawnienia warto wspomnieć, że to właśnie za rządów carycy po raz pierwszy na na czele Rosyjskiej Akademii Nauk stanęła kobieta. Z jej inicjatywy powstała też szkoła dla najbardziej utalentowanych pań, niezależnie od ich statusu klasowego czy majątkowego, co było pod każdym względem rewolucyjnym posunięciem. Jednak tylko takie działania mogły zmienić wizerunek Rosji, która miała opinię kraju zacofanego. Katarzyna była inteligentna, oczytana, miała wiedzę na temat tego, co się dzieje na świecie i mądrze z niej korzystała. Nie tylko umacniała pozycję państwa, którym władała, poszerzając chociażby jego granice, ale działała także wewnątrz kraju. Dzięki niej wprowadzono w Rosji szczepienia przeciwko ospie i uruchomiono okna życia dla niechcianych przez matki noworodków. Interesowała się nowinkami technicznymi, ale ponad wszystko kochała sztukę. Opiekowała się artystami i intelektualistami. Wśród jej ulubieńców znaleźli się tacy geniusze jak Wolter (za namową którego chciała wprowadzić w życie Rosji oświeceniowe zasady) czy Diderot. Z tym drugim wiąże się nawet ciekawa historia, mianowicie gdy wystawił na sprzedaż swoją bibliotekę, by choć trochę podreperować swoją trudną sytuację finansową, Katarzyna odkupiła ją w całości, ale nalegała, by księgozbiór pozostał u niego aż do jego Katarzyny II w Tsaritsyno. Rosja, Moskwa. 29 kwietnia 2018 r. (c) Dance60 porcelanyCaryca pozostawiła po sobie wspaniałą kolekcję dzieł sztuki. Niewiele osób jednak wie, że Katarzyna miała szczególną słabość do porcelany. Za jej panowania zreorganizowano założoną za czasów Elżbiety rosyjską manufakturę. Odtąd nazywała się Imperatorską Fabryką Porcelany, a jej zadaniem było upowszechnienie porcelany w całej Rosji. Ambasadorką tego pomysłu została sama caryca, która uwielbiała wyjątkowe serwisy. Jeden z kawowych był na przykład ozdobiony jej miniaturowymi portretami. Inne, najbardziej znane luksusowe serwisy to Arabeskowy czy Gabinetowy, z których każdy składał się z około 1000 elementów. We Francji Katarzyna zamówiła też biskwitowy, 750-elementowy serwis w stylu antycznym. Do pracy nad nim zaangażowano połowę pracowników manufaktury, którzy pracowali nad stworzeniem go przez półtora roku. Warto dodać, że jeśli chodzi o Imperatorską Fabryką Porcelany to działa ona do dziś, tyle że pod nazwą Łomonosow. Ich najbardziej rozpoznawalny wzór: siatka kobaltowa przyozdobiona ręcznie 22-karatowym złotem, swoją popularność zawdzięcza właśnie brakowało, a Katarzyna zostałaby właścicielką jednego z najsłynniejszych serwisów na świecie. Chodzi mianowicie o zastawę „Flora Danica”, składającą się pierwotnie z 1802 elementów. Miała być ona prezentem duńskiej rodziny królewskiej dla carycy. Niestety – prace nad nim trwały aż 12 lat, do roku 1802, a imperatorowa zmarła w 1796 tekst nie jest oczywiście najbardziej szczegółową biografią carycy, jaką można byłoby sobie wyobrazić. Wierzę jednak, że tyle wystarczy żeby przekonać, że nie była postacią czarno-białą. Szczególnie krzywdzący jest bowiem fakt, że o Katarzynie mówi się albo w kontekście rozbiorów Polski albo jej niespotykanych wręcz potrzebach seksualnych. To tak jakby o filmach Tarantino napisać, że nie brakuje tam przemocy i że są trochę dziwne: niby to prawda, ale każdy fan „Pulp Fiction” takim sformułowaniem będzie po prostu zażenowany. Zofia Kociołek-SztecGdyby wypalił jej plan A, dziś byłaby księżną Monako. Plan B zakłada posiadanie pałacu na Dolnym Śląsku, w którym będzie mieszkać i przyjmować gości podając kawę w prawdziwej porcelanie. Póki co nosi replikę pierścionka księżnej Kate, a zamki poznaje jako turystka. Aktualnie funkcjonuje jako królowa-matka małej Wandy. Z zawodu jest PR-owcem. Uwielbia dobre jedzenie, książki (choć najchętniej na okrągło czytałaby „Dumę i uprzedzenie”), galopy na swoim rudym koniu po lesie i weekendowe wypady, podczas których razem z mężem odkrywają niesamowite miejsca w Polsce lub oglądają rekonstrukcje bitew. Życie z nią to nieustanna sinusoida – albo krzyczy albo się śmieje. Jej motto to „ostatni łatwy dzień był wczoraj”.AUTORKopiuj
LOL24DowcipyKatarzyna Alieksiejewna nie może· 6 lis 2008Katarzyna Alieksiejewna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli, Stanisław August leżąc obok rozmyśla o sensie życia. Katarzyna nie wytrzymuje, zrywa się z łoża i dzbanem zaczyna walić w zegar. - Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław - Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!!!Caryca Katarzyna tańczy na balu Caribaze· 6 lis 2008Caryca Katarzyna tańczy na balu z Pawłem Biezuchowem. - Hrabio, u Was jest plamka na mankiecie,- robi uwagę władczyni. Paweł odchodzi w inny pokój i, nie wytrzymawszy tego wstydu, wiesza się. A caryca już tańczy z Andriejem Bołkońskim. - Książę, u Was plama na surducie,- robi uwagę imperatorowa. Andriej odchodzi do innego pokóju i, nie wytrzymawszy hańby, zabija się. I ot przyszła kolej na Porucznika Rżewskiego. - Poruczniku, ależ u Was buty z cholewami brudne od błota... - Nie niepokójcie się, o Pani, to nie błoto, a psie gówno. Jakz podeschnie to samo odpadnie...Katarzyna II oparłszy się na poręczy jupixote· 6 lis 2008Katarzyna II, oparłszy się na poręczy, patrzy z mostu na rzekę, z mocno wypiętą pupą. - Aaa!!! Kto to?? - sapnęła przez zęby, lubieżnie mrużąc oczy. - Porucznik Rżewski melduje się na rozkaz - powiedział uderzając obcasami. - Kontynuujcie, poruczniku, kontynuujcie!Jeden z ambasadorów zapytał mycles· 5 lis 2008Jeden z ambasadorów zapytał cesarzową Katarzynę II: - Jak Wasz Majestat, dokonuje tego, że Wasza nieposłuszna szlachta Was zawsze słucha?". - Po pierwsze Ja nigdy nie zmuszam ich do tego, co dla nich niewygodne, po drugie chwalę głośno, a ganię półgłosem. - odpowiedziała Imperatorka WszechrusiO sztuce panowania Pierwszy przepis Mephant· 5 lis 2008O sztuce panowania: Pierwszy przepis - robić tak, by ludzie myśleli, że oni samych chcą tego, co ja balu u carycy Katarzyny Natasza Yeatos· 5 lis 2008Na balu u carycy Katarzyny, Natasza Rostowa rozkręciła się, pląsy, podskoki, rozkrok - i szpagat. No i muszelka do parkietu się zassała. Na, to zebrali się panowie oficerowie, próbują Nataszę od podłogi oderwać - nie wychodzi. Mocno przyssało. Myślą - co robić. - Trzeba, - mówi Piotr Biezuchow, - piętro poniżej w suficie dziurkę przewiercić, by powietrze w pochwę się dostało. - Czy Ty głupi? - wszyscy zakrzyknęli przerażeni, - Nas caryca powiesi za zniszczony parkiet . Remont niedawno zrobili, parkiet z importu. Porucznik Rżewski rzekł na to: - To może Nataszę popieśćmy, podniećmy - jak się ona podnieci, pojawi się śluz, wtedy ją do kuchni przepchamy, a w kuchni parkiet i tak do kniaź Patiomkin przy winie Mechanival· 4 lis 2008Młody kniaź Patiomkin przy winie, opowiada przyjaciołom, jak on to chodził w nocy do Katarzyny Alieksiejewny: - Znaczy, wiecie kochani, wchodziłem zawsze tajemnym przejściem od strony ogrodu zimowego, wchodzę do sypialni, i nie czekając wsuwam delikatnie rękę pod fałdy jej sukni. - No, mówże dalej, nuże! Co czułeś? - Hmm... Cóż moi drodzy, czy kiedyś karmiliście konia z ręki?Caryca Katarzyna miała ochotę Touchox· 4 lis 2008Caryca Katarzyna miała ochotę na przejażdżkę, zeszła w otoczeniu służby do pałacowych ogrodów. Jednak musiała zadowolić się przejażdżką na klaczy. Ogier na jej widok Katarzyna szukała wytrawnego portane· 4 lis 2008Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi: - Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę. Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala: - 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy: - 100! - Nie, 99 mówi drwal. - 100, według moich rachunków jest już setny raz. - Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa! Pani gdzie się podział nasz uroczy Wetsoft· 3 lis 2008- Pani, gdzie się podział nasz uroczy porucznik Pawłow. - Zrezygnowałam z jego służby - odpowiedziała caryca Katarzyna. - Czemuż to? - Cóż, był bardzo miły, ale miał dość nieprzyjemny śmiech - rzekła imperatorka. - Ciekawe, że nikt ze służby tego nie spostrzegł Pani. - No, oczywiście, że nie. Jeszcze tego brakowało, żeby służba widziała jak się rozbieram.
Przeczytaj list carycy Katarzyny II o Polsce. Czy nie jest to strategia, która realizuje się w naszych czasach? (Z listu carycy Katarzyny II (Niemki z pochodzenia) do Nikity Panina ministra spraw zagranicznych Rosji w latach 1764-1780.) „Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces”. Te artykuły mogą Cię zainteresować
Na wyniki wyborów to nie wpłynęło, ale sobotnia wypowiedź pani Angeli Merkel, chadeckiej kandydatki na urząd kanclerza Niemiec, na pewno uwiarygodniła wiele obaw wyrażanych w Polsce podczas nieustannej kampanii wyborczej ostatniego półrocza. Otóż desygnowana pani kanclerz stwierdziła, że jej wzorem osobowym jest caryca Katarzyna II, a portret Niemki na rosyjskim tronie powiesi w swoim gabinecie. Niespodziewanie obawy wyrażane przez Lecha Kaczyńskiego w końcówce kampanii wyborczej zyskały więc bardzo obrazowe - dosłownie i w przenośni - potwierdzenie. Nie dziwi również chłodna reakcja części prasy w Niemczech i Rosji na wynik polskich wyborów prezydenckich. Niektórzy pamiętają jeszcze skandaliczną wypowiedź rosyjskiego ambasadora w Polsce, który po zwycięstwie Aleksandra Kwaśniewskiego nad Lechem Wałęsą oznajmił, że „nareszcie w Warszawie rządzić będą ludzie, którzy rozumieją po rosyjsku". Lech Kaczyński po rosyjsku mówi i rozumie całkiem dobrze, ale niewątpliwie w kategorii opisanej przez niegdysiejszego ambasadora Rosji się nie mieści. Mimo że prezydent ma bardzo niewielkie uprawnienia konstytucyjne w polityce zagranicznej, to obyczaj wytworzony przez obu poprzedników Lecha Kaczyńskiego sprawia, że rola głowy państwa w polityce międzynarodowej, zwłaszcza w kreowaniu jej strategicznych kierunków, jest znacząca. A deklaracje nowego prezydenta nie pozostawiają wątpliwości, że nie będzie to polityka bierności i reagowania na wydarzenia, a polityka aktywna. Aktywna, czyli nastawiona na kreowanie wydarzeń. Bez wątpienia jednym z pierwszych działań nowego rządu i prezydenta elekta powinno stać się odbudowanie kompletnie zniszczonego przez poprzednie rządy bezpieczeństwa energetycznego Polski. To nie tylko kwestia protestowania przeciwko pomysłom budowy nie-miecko-rosyjskiego gazociągu pod Bałtykiem. Polska przede wszystkim powinna zabrać się do budowania koalicji państw wewnątrz Unii Europejskiej, nastawionej na zasadniczą zmianę strategii energetycznej UE. Bo dzisiejsza była konstruowana dla Unii dwunastu państw. Zarówno Szwedzi i Finowie, jak i większość państw przyjętych do UE w ubiegłym roku mają w tej dziedzinie interesy odmienne od Francji, Niemiec czy Włoch i Bruksela musi to w swojej strategii uwzględnić. Zadaniem nowego prezydenta i rządu będzie również przekonanie Unii, że powinna ona zdecydowanie aktywniej włączyć się w proces reformowania Ukrainy. Kijów bez pomocy (nie tyle finansowej, ile dotyczącej transferu wiedzy, technologii i inwestycji) po prostu sobie nie poradzi i niczym ryba do saka wpadnie kolejny raz w objęcia Moskwy. A dla niezależności energetycznej Europy Środkowej Ukraina ma znaczenie kluczowe. I wreszcie niezbędne będzie zaproszenie Stanów Zjednoczonych do dużo bardziej aktywnej polityki w naszym regionie. Lech Kaczyński podkreśla, że traktuje Waszyngton jako partnera pierwszej kategorii, stanie jednak wobec szalenie trudnego zadania skłonienia George'a Busha do tego, by i on traktował Polskę jako stabilnego, a nie egzotycznego sojusznika. Interes Polski Miejsce polityki „brata łaty" uprawianej przez Aleksandra Kwaśniewskiego zajmie polityka bardziej powściągliwa w gestach, ale bardziej treściwa w wykonaniu nowego prezydenta i rządu. Należy tylko mieć nadzieję, że nie dojdzie do konfliktów kompetencyjnych w trójkącie prezydent-premier-minister spraw zagranicznych, bo obowiązująca konstytucja RP niemalże takie konflikty wymusza. Wbrew rozpowszechnianej legendzie Polska zmarnowała ostatnie cztery lata na arenie międzynarodowej i nowej ekipie przyjdzie odrabiać gigantyczne zaległości. Atmosfera odrabiania tych zaległości dobra tymczasem nie będzie, bo w kampanię przeciwko prezydenturze Lecha Kaczyńskiego zaangażowała się znaczna część polskich elit. Wyraźnie widać, że te z mediów zachodnich, które miały polskich przyjaciół, szczególnie z kręgu prasy liberalnej („Gazeta Wyborcza" czy „Polityka"), straszyły swoich czytelników nieobliczalnym „prawicowym populizmem" Kaczyńskiego i PiS. Daje to nowemu rządowi pewien handicap, gdy będzie budził nieodparte zdziwienie, że nie przyjeżdża na spotkania międzynarodowe z nożem w zębach, ale handicap ów będzie działał krótko. Gdy przyjdzie do rozmowy o interesach, partnerzy bezwzględnie będą wykorzystywali wszelkie negatywne stereotypy, jakie o braciach Kaczyńskich wyprodukowano na użytek krajowej kampanii wyborczej. Domaganie się należnych nam regulacji budżetowych czy decyzji politycznych będzie kwitowane stwierdzeniem, że Polacy nie potrafią się zachować. Podobnie, jak kiedyś rząd włoski czy austriacki, możemy zderzyć się ze zmasowaną wojną propagandową lewicowych mediów. I trudno będzie zapomnieć wypowiedzi Lecha Wałęsy o groźnych i wojowniczych „Kaczorach", którym trzeba przeszkadzać, oraz przekaz wychodzący ze środowiska Unii dotyczący rzekomej antyeuropejskości PiS. Tymczasem jest to tylko próba przyjęcia tych norm, które w Europie obowiązują, czyli twardego dbania o własne narodowe interesy. Polska Kowalskiego Przyglądając się imponującemu sukcesowi Lecha Kaczyńskiego, który wbrew wszelkim sondażom został prezydentem Polski z bardzo wyraźną przewagą nad liberalnym kontrkandydatem, wypada zauważyć, iż był to bunt obywateli przeciwko polityce rozumianej jako zmowa elit. Sztabowcy Donalda Tuska nie dostrzegli, że to, co oni uważali za miażdżący zarzut - kiedy ich kandydat stwierdzał, iż nie będzie się ubiegał o elektorat Andrzeja Leppera, przez wyborców zostało odebrane jako wchodzenie w buty elitarysty rodem z Unii Wolności, który pogardza zwykłymi ludźmi. To również nauczka dla polityków, że traktowanie Polaków jako motłochu, którym można manipulować przy pomocy telewizji (która była rażąco nieobiektywna w kampanii), prowadzi do porażki. I chyba najtrudniejszym zadaniem prezydenta Kaczyńskiego będzie właśnie podtrzymanie tego dialogu z obywatelami, który rozpoczął w kampanii wyborczej. Ten syn inteligenckiej rodziny z warszawskiego Żoliborza czuł się na wiecach o niebo lepiej od swojego oponenta. Od tego, czy potrafi ten brak dystansu utrzymać odgrodzony tłumem prezydenckich ochroniarzy od zwykłego obywatela zależy druga kadencja prezydencka i powodzenie wielkiego planu politycznego braci Kaczyńskich - planu budowy IV Rzeczypospolitej. Ten plan zakłada wygładzenie kantów powstałych w kampanii wyborczej i podjęcie wspólnie z Platformą Obywatelską wysiłku zmiany konstytucji. A przede wszystkim czegoś, co kandydat Kaczyński nazywał w kampanii zwróceniem państwa ku obywatelom. Dzisiejsza Polska jest przyjazna i życzliwa dla elit, od bezkarności wykroczeń drogowych, po specjalne traktowanie w urzędach. Polska po rządach PiS ma być Polską życzliwą zwykłemu Kowalskiemu. To olbrzymie i niesłychanie trudne do wykonania zadanie. Zwłaszcza że spoza granic będzie nas straszył portret carycy Katarzyny. i Autor był dyrektorem Ośrodka Studiów Międzynarodowych Senatu, w latach 1997-2001 podsekretarz stanu i główny doradca premiera ds. zagranicznych, obecnie komentator międzynarodowy tygodnika „Wprost" opr. mg/mg